środa, 8 października 2014

O małżeństwie

Pan Kazio przyprowadził wóz do mechanika.
—   Moja żona jeździła tym maluchem — powiedział — czy wóz wymaga poważnego remontu? Co mógłby pan zrobić?
—   Mógłbym odkręcić numery rejestracyjne i przymocować do innego auta.

* * *
Pan Grzesiek z żoną Krystyną przechodzą obok wystawy sklepu futrzarskiego — zobacz to futro — prosi Krystyna — Przechodzę tędy codziennie i dosłownie jestem w nim zakochana.
—   Chodź, chodź — ponagla żonę Grzesio — chcesz tylko we mnie wzbudzić zazdrość.
• • •
Rozmawiają dwie młode mężatki:
—   Czy ty gotujesz swojemu mężowi obiady?
—   Rzadko. Robię to wtedy, gdy się pokłócimy i chcę zrobić mu przykrość.
• • •
—   Pan Marek przyszedł do domu w nowym kapeluszu, tak wielkim, że mu spadł na oczy.
—   Dlaczego nie kupiłeś mniejszego? — pyta żona.
—   Bo ten duży kosztował tyle co mniejszy!

• • •
—   Inni mężowie to by swoim żonom nieba przychylili, a ty co?
—   Ja też bym przychylił, gdybym miał pewność że tam już zostaniesz.
• • •
—   Za moich czasów jeździło się w dłuższe podróże poślubne  — mówi pani Marta.
—   To fakt teraz jeździ się na krócej, ale częściej.

• • •
—   Nasi nowi sąsiedzi bardzo się kochają. Kiedy on idzie do pracy, to jeszcze na korytarzu ją całuje, a potem przesyła całusy z windy... Tobie by to nawet nie przyszło do głowy...
—   Oczywiście! — odpowiada mąż na aluzję żony — przecież jej w ogóle nie znam.
• • •
—   Wiesz kochanie — zwraca się mąż do żony na szczycie góry — jak tam pięknie w dolinie?
—   To po co taszczyłeś mnie trzy godziny pod górę, kiedy tam tak ładnie?
• • •
Mąż poucza żonę, która właśnie zdobyła prawo jazdy.
—   Musisz bardzo uważać na kolory! Pamiętaj na zielonym — jedź, na czerwonym hamuj, a kiedy ja zrobię się blady szukaj pieniędzy na mandat.
• • •
—   Jaka szkoda, że pani mąż tak wcześnie zmarł!
—   Ciekawe, mój drugi mąż też to stale powtarza.

On czyta gazetę, całkowicie pochłonięty lekturą, ona przegląda jakiś magazyn ilustrowany.
—   Kochanie — mówi nagle ona — tutaj piszą, że koty są egoistyczne, niewierne, łakome i fałszywe. Czy ty też tak uważasz?
—   Ależ oczywiście kotku, odpowiada on.
• • •
Mądralowie wybrali się całą rodziną do ogrodu zoologicznego. Ale najmłodszy strasznie marudzi: „Ja chcę pojeździć na ośle".
Pani Mądralowa prosi męża: — Posadź go sobie na chwilę, na ramiona i będzie spokój.
• • •
Rozmawiają małżonkowie:
—   Gdybym umarł to na pewno byś szybko o mnie zapomniała.
—   Nigdy, zawsze stawiałabym Cię za przykład drugiemu mężowi.
• • •
—   Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód. I   Zrobiłabym prawo jazdy. Poznalibyśmy świat — mówi żona do męża.
—  Ten czy tamten.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiechu Warto

Śmiechu Warto