Witam na stronie. Znajdziecie tu kawały tekstowe i w mp3 oraz kabarety i śmieszne filmiki.
poniedziałek, 16 listopada 2015
O prawnikach
- Pamięta pan mecenasie ile milionów dolarów dostał koleś, który wytoczył
sprawę Marlboro za to, że zachorował na raka?
- Nooo... sporo... kilkadziesiąt.
- A ile dostał gościu, który oskarżył McDonaldsa, że po hamburgerach roztył się jak świnia?
-Noooo... kilkanaście.
- Ja też chciałem wytoczyć sprawę...
- Komu?
- Polmosowi Lublin...
- Za te wszystkie brzydkie baby, które podrywałem po Gorzkiej Żołądkowej...
***
Pewien mężczyzna zwraca się do adwokata, którego mu polecono:
-Czy to prawda, że bierze pan aż 20 euro za dwa pytania?
-Tak.Jakie jest pańskie drugie pytanie?
***
- Na czym polega problem z żartami o prawnikach?
- Dla prawników nie są one śmieszne, a dla innych ludzi to nie są żarty.
***
Starszy pan dyktuje swoją ostatnią wolę notariuszowi:
- ..a ostatnim moim życzeniem jest, aby na moim pogrzebie zagrał jakiś znany skrzypek.
- A jakie utwory życzy sobie szanowny pan usłyszeć?
***
Podsądny opuszcza salę rozpraw.
- Ile ci dali - pyta kolega
- Trzy niedziele.
- To mało.
- Ale palmowe.
***
Młody człowiek został uznany winnym zamordowania rodziców. Przed ogłoszeniem wyroku sędzia przyznaje mu prawo do ostatniego słowa.
- Proszę o łagodny wymiar kary. Jestem przecież biednym sierotą.
***
Sędzia pyta recydywistę, notorycznego pijaka skazanego właśnie na na karę śmierci.
- Jaki rodzaj śmierci chce sobie skazany wybrać?
- Proszę o powolne zatruwanie organizmu alkoholem...
***
Sędzia do oskarżonego:
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!
***
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Czy to znaczy, że pije?
- Nie, łazi tam za mną!
***
Obiad rodzinny w domu rodziny prawników.
U szczytu stołu zasiada ojciec, emerytowany prawnik.
Po lewej stronie matka, po prawej syn, który dopiero co przejął praktykę ojca.
Syn wierci się i niecierpliwi...w końcu ojciec pyta:
- No co tam chcesz nam powiedzieć, mój drogi???
- Tato ! Dzisiaj w sądzie udało mi się wygrać sprawę spadkową Kowalskich!
Wiesz, tę, którą Ty prowadziłeś 20 lat!!!!
Czyż to nie wspaniałe???
- Oj, straszne dziecko z ciebie jeszcze - rzekł ojciec
- Widzisz, przez 20 lat nieźle żyliśmy z Kowalskich, a Ty wysuszyłeś źródełko w jeden dzień!!! Dużo się jeszcze musisz uczyć!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śmiechu Warto

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz