Jaka jest róznica miedzy psychologiem a psychoanalitkiem?
- Taka sama jak miedzy astronomem a astrologiem.
=====================================
Pewien człowiek cierpiał strasznie kazdej nocy - sniło mu sie ze goni go straszliwy smok. Z
kwitkiem odsylali go najlepsi psychoanalitycy, az wreszcie trafił na takiego ktory obiecał
podjac sie tego ale:
- Pana choroba jest straszna. Moge sie podjac jej wyleczenia ale potrwa to rok, bedzie
kosztowało 2 tys $ i nie moge dac panu 100% gwarancji wyleczenia...
Chory odpowiedzial:
- 2 tys $ ???! Wracam do domu - spróbuje sie z tym smokiem zaprzyjaznic...
=====================================
- Co potrafi zrobic mechanik z uprawnieniami ginekologa?
- ???
- Naprawic silnik przez rure wydechowa...
=====================================
- Co zrobic jak sie zobaczy epileptyka w wannie?
- Wrzucic pranie i proszek
====================================
Psychiatra zadaje pacjentowi pytania:
- Ile nóg ma pies?
- Cztery.
- A ile ma uszu?
- Dwoje!
- A oczu?
- Przepraszam, panie doktorze, czy pan nigdy nie widział psa?
====================================
W szpitalu dla psychicznie chorych lekarz robiacy obchód spostrzega jednego z pacjentów
z wedka zanurzona w balii.
- No i co - pyta - duzo pan juz rybek złowił?
- Zwariował pan, panie doktorze, w balii?
===================================
- Szanowny panie, panska dolegliwosc bedzie bardzo trudna w leczeniu - powiada medyk
- Szkoda, ze nie zgłosil sie pan do mnie przed dwudziestoma laty.
- Nie pamieta mnie pan, panie doktorze, ale byłem u pana przed dwudziestoma laty.
- Niemozliwe!
- Obaj jeszcze bylismy w wojsku. Powiedział mi pan wtedy: "Zmiatajcie wy symulancie, bo
to sie zle dla was skonczy!".
- Mówiłem o smutnym koncu, wiec jak pan pamieta, nie lekcewazyłem choroby...
===================================
- Panie doktorze, kazdej nocy snia mi sie nagie dziewczeta, jak wbiegaja i wybiegaja z
pokoju...
- I chce pan, zeby ten sen sie nie pojawiał?
- Nie, tylko chcialem spytac, co zrobic, zeby one tak nie trzaskały drzwiami...
====================================
- W poczekalni oczekuje pacjent, który twierdzi, ze odwiedził juz wszystkich lekarzy w
miescie - informuje siostra.
- A na co on sie uskarza?
- Na tych lekarzy!
===================================
- Pani Nowakowa - mówi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani dobra wiadomosc.
- Ja nie nazywam sie Nowakowa tylko Nowakówna.
- W takim razie mam dla pani zła wiadomosc.
===================================
Do gabinetu psychiatry wchodzi mezczyzna z zona, skarzac sie na jej apatie. Lekarz
porozmawiał z pacjentka, potem ja objał, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca
sie do obecnego przy tej scenie meza:
- Oto zabiegi, które sa potrzebne panskiej zonie. Powinny byc stosowane przynajmniej co
drugi dzien. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki moge zone do pana przyprowadzac, ale sobota wykluczona
- gram z kolegami w karty!
================================
Przychodzi gosc do lekarza:
- Panie doktorze, ugryzł mnie pies.
- A był wsciekły?
- No, zadowolony to on nie był.
================================
Do lekarza psychiatry przychodzi facetka i mówi:
- Panie doktorze, z moim mezem dzieje sie cos dziwnego. Jak wypije kawe, wpada w szał i
zjada cała filizanke. Zostawia tylko uszko.
- A to faktycznie dziwne. Uszko jest przeciez najlepsze...
=================================
- Panie doktorze, piec lat temu poradził mi pan znakomity sposób na reumatyzm - unikać
wilgoci. Jestem wyleczony!!!
- Znakomicie! A co panu teraz dolega?
- Nic. Chciałbym zapytac, czy moge sie juz wykapac?...
=================================
Dwaj znajomi spotykaja sie na ulicy.
- Czesc, skad idziesz?
- Od dentysty.
- Ile ci wyrwali?
- 2 stówy...
===============================
Dentysta do pacjenta:
- A teraz lojalnie uprzedzam pana, ze bedzie bolało. Prosze mocno zacisnac zeby i
szeroko otworzyc usta...
================================
Przychodzi gosciu do lekarza:
- Panie doktorze, jestem impotentem.
Lekarz na to:
- A skad Pan to wie?
- Ojciec byl impotentem, dziadek, pradziadek... no to i ja na pewno jestem impotentem.
- To skadzes sie Pan wział?
- Spod Rzeszowa.
================================
- Panie doktorze, zupełnie nie trawie.
- Jak to?
- No tak, zjem chleb, sr*.* chlebem, zjem jajecznice, sr*.* jajecznica...
- A czym bys pan chciał sr*.*?
- No, jak wszyscy, g*.*.
- To jedz pan g*.*! Nastepny prosze!
===============================
Stary doswiadczony lekarz pyta sie swojego młodego, dopiero rozpoczynajacego karierę
kolegi, jak mu idzie praktyka.
- Jakos nieszczególnie. Wczoraj odbierałem pierwszy poród. Matka i dziecko umarli, a w
dodatku z reki wyslizneły mi sie szczypce, uderzyły w głowe i zabiły ojca...
- To rzeczywiscie nieszczególny przypadek. Prosze to jest adres, prosze isc odebrac tam
poród i wieczorem poinformowac mnie o wyniku.
Wieczorem młody medyk dzwoni do profesora:
- No i jak panu poszło? - pyta sie profesor.
- Zdecydowanie lepiej. Ojciec zyje.
================================
Przed operacja.....
- Panie ordynatorze, czy bedzie mnie pan osobiscie operował???
- Tak, lubie przynajmniej raz na rok sprawdzic, czy jeszcze cos pamietam....
================================
Profesor do poczatkujacego lekarza:
- Przeciez pana pierwszy pacjent wyzdrowiał, nie rozumiem wiec, dlaczego jest pan
zdenerwowany?
- Bo nie mam pojecia, panie profesorze, co mu pomogło....
================================
Po zbadaniu i wypytaniu pacjenta lekarz oswiadcza:
- Mój panie, skoro zjadł pan dwa talerze zupy pomidorowej, pół gesi z kartoflami i kapusta,
talerz grzybów duszonych, dwa sznycle, trzy filizanki czarnej kawy z piecioma kawałkami
tortu, to nic dziwnego, ze pan pózniej nie miał apetytu.
- Kiedy ja, panie doktorze, i przed jedzeniem tez nie miałem apetytu...
================================
- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na piec udaje sie tylko jedna.
- Ojej!
- Niech sie pan nie boi. Czterej panscy poprzednicy sa juz w grobie.
================================
Lekarz do lekarza:
- Mam dziwny przypadek. Pacjent powinien juz dawno zejsc a on zdrowieje.
Kolega:
- Tak... czasem medycyna jest bezsilna.
================================
- Mam swietnego pacjenta, cierpi na rozdwojenie jazni...
- I cóz w tym swietnego? Banalny przypadek!
- "Obydwaj" mi płaca!
================================
Anestezjolog mówi do pacjenta przed operacja:
- Dzis usypiamy za darmo... ale budzimy za pieniadze.
================================
Maz wybrał sie z zona do dentysty. W gabinecie pyta:
- A ile pan doktor bierze za usuniecie zeba?
- Ze znieczuleniem, czy bez?
- Bez!
- - I co pan na to? - Bez znieczulenia poprosze! - Gratuluje jest pan bardzo dzielny!
A mezczyzna zwraca sie do zony:
- No kochanie, siadaj na fotelu!
================================
Facet skarzy sie lekarzowi:
- Panie doktorze, jak tylko zaczynam prace, to zaraz zasypiam.
- A gdzie pan pracuje?
- W punkcie skupu.
- A co pan tam robi?
- Licze barany.
================================
Pacjent wchodzi do skórnego, zdejmuje spodnie i pokazuje przyrodzenie w fatalnym stanie.
Lekarz:
- Niestety to syfilis i nic nie da sie tu zrobic. Trzeba amputowac. Ale mamy bardzo
nowoczesne protezy.
Pacjent wybiera najtansza - drewniana.
Po przeszczepie wizyta kontrolna. Lekarz oglada proteze i mowi:
- Oj nie ma pan szCZEScia, jak nie syfilis to korniki...
================================
Pyta sie facet swojego kolege o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam swietnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradze sobie.
Przychodzi wiec na wizyte, siada na fotelu i pokazujac lekarzowi szczeke mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwal mu dwa zeby. Na drugi dzien znow spotykaja sie obaj faceci i pierwszy
mowi:
- Kurcze, jakis głupi ten dentysta. Ja mu pokazuje bolacy zab, mowie tu, o on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jestes... "Two" po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, nastepnym razem cos wymysle.
Przychodzi wiec na wizyte, siada na fotelu, wskazuje zab i mówi:
- Ten!
================================
- Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu.
- A krecił sie tu jakis facet, ale sie nie przedstawił.
================================
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz mówi:
- Przykro mi to mówic, ale pozostało panu 3 miesiace zycia...
- Boze drogi!!... wie pan, bez urazy ale chce zasiegnac jeszcze jednej opinii...
- Chce pan jeszcze jednej opinii? Dobra, jest pan tez brzydki...
================================
Siedzi facet u dentysty. Tamten cos dlubie, wierci i nagle pyta:
- I co, przerwa na papierosa?
- Eeheeee
No i wybil mu jedynke.
================================
Przychodzi (G)ostek do (D)entysty, ale sie boi. Dentysta go posadził na foteliku, ustawił, ale za cholere nie moze gosciowi otworzyc geby.
D: Pan jest zestresowany - niech pan idzie na przeciwko do baru i golnie sobie setke na
odwage.
Po 5 minutach gosciu wraca do gabinetu, siada na fotelu i mówi ze zdecydowaniem:
G: Noooo! Rusz mnie teraz, ty pieronie!
- Bedzie pan zył 80 lat - mówi lekarz do pacjenta.
- Alez panie doktorze - ja mam 80 lat!
- A nie mówiłem?
================================
- Panie doktorze, mam juz osiemdziesiat lat i wciaz uganiam sie za spódniczkami!
- No to gratuluje panu!
- Ale ja nie pamietam po co ja to robie...
================================
Przychodzi facet do urologa i mówi:
- Panie doktorze, spuchło mi jadro.
- Prosze pokazac.
- Ale niech pan doktor mi obieca ze nie bedzie sie smiał.
- Alez etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiscie ze nie bede.
Pacjet wyjmuje jedno jadro, wielkosci duzego jabłka, a doktor ryczy ze smiechu. Pacjent:
- A widzi pan, za to nie pokaze panu tego spuchnietego.
===============================
Facet przyszedł do szpitala:
- Prosze mnie wykastrowac.
- Jest pan zupełnie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi sie i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta sie ich:
- I jak, operacja sie udała?
- Udała sie. Ale czemu pan tak postapił???
- Niedawno ozeniłem sie z ortodoksyjna Zydówka i wiecie,...
- To moze chciał sie pan obrzezac???
- A co ja powiedziałem?!
================================
Lekarz przeglada rentgenowskie zdjecie i ogromnie sie dziwi.
- Panie, masz pan zegarek w zoładku. To nie sprawia panu zadnych problemow?
- Jasne, ze tak. Zwłaszcza przy nakrecaniu...
================================
Przychodzi facet do seksuologa i mowi:
- Panie doktorze, nie wiem co sie dzieje. Gdy sie tak kocham ze swoja zona, to widzę
przed oczami takie czerwone swiatelko. Co to jest?
- Panie, jedziesz juz pan na rezerwie!
================================
Przychodzi facet do lekarza, a lekarz, jak to lekarz bada go przez godzine, poczym rzuca
jakis fachowy termin. Gosciu niepewnie pyta:
- Panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na zone i dzieci.
===============================
Faceta bolał łokiec. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przyniesc mocz do
analizy. Gosc sie wnerwił i do butelki wlał mocz zony, córki, swój i dodał jeszcze oleju
silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnoze. A brzmiała ona
nastepujaco:
- Córka jest w ciazy, zona ma kochanka, olej w panskim samochodzie nadaje sie tylko do
wymiany a pan niech przestanie walic konia w wannie to nie bedzie pana bolał łokiec...
===============================
- Dzien dobry, panie doktorze, jestem Napoleon Bonaparte..
- I uwaza pan, ze cos jest z panem nie w porzadku?
- Alez ze mna jest wszystko w porzadku, gorzej z moja zona. Ona twierdzi, ze nazywa się
Kowalska...
===============================
Przychodzi facet do lekarza i chce dostac zwolnienie z pracy. Lekarz mu na to, ze nie moze
mu dac zwolnienia, bo nie ma ku temu zadnego powodu. Pacjent jest zdrowy i koniec. No
wiec facet wyszedł z gabinetu i jak sie w poczekalni zatoczył, tak runał na podlage i umarł
na miejscu. Lekarz wychodzi, patrzy co sie stało i mówi do pacjentów:
- No widzicie?! Miałem racje... tak mu sie pracowac nie chciało, ze wolał umrzec niz isc do
roboty!
===============================
- Panie doktorze, codzienie rano oddaje mocz o 5 rano.
- W pana wieku to bardzo dobrze.
- Ale ja sie budze o 7!
===============================
- Panie doktorze! Stoje u wrot smierci!
- Spokojnie. Zaraz pana przeprowadze.
===============================
- Dostaniesz, jak bedziesz grzeczny - mowi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mowi, doktorze? - pyta sie pacjent.
- Do tego kota, ktory siedzi pod krzeslem.
================================
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Ugryzły mnie dwa psy.
- A szczepione były?
- Tak, dupami...
=================================
Urodziło sie facetowi dziecko.. rozentuzjazmowany facet w poczekalni wypada na lekarza
który odbierał poród:
Facet: - panie doktorze jak tam dziecko chłopczyk czy dziewczynka?!! Doktor: - no wie
pan w zasadzie wszystko jest w porzadku jest tylko maly problem.. dziecko nie ma rączek i
nózek..
F: - to nic, wazne ze jest! ale poza tym jak tam..niech pan opowiada!!
D: - no dobrze tylko jest jeszcze mały problem..dziecko nie ma tułowia..
F: - ale to nic, to nic, ale poza tym jak przebiegał poród jak było..!!
D: - w porzadku ale mamy mały problemik...ono nie ma głowy..TO JEST UCHO..
F: - to nic, to nic, ale poza tym jak sie czuje..jak sie odbył poród niechze pan opowiada..
D: - wie pan, wszystko dobrze, ale mamy jeszcze jeden problem..
To ucho nie słyszy!
======================================
Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jadrem.
- Panie doktorze co mi jest?
Lekarz zbadal go i wydal diagnoze:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputowac.
Operacja odbyla sie, jednak po niedlugim czasia ten sam facet przychodzi do lekarza.
- Panie doktorze ja sie boje mam sine drugie jadro i czlonka...
- No tak zlosliwa odmiana trzeba natychmiast amputowac.
Podobnie jakis czas po wyjsciu ze szpitala ten sam facet zglasza sie do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine całe podbrzusze
Lekarz zbadal go dokladnie po czym powiedzial:
- Mam dla pana dobra wiadomosc, to nie rak to jeansy panu farbuja...
======================================
Przychodzi facet do lekarza i mowi:
- Panie doktorze jadra mnie bolom.
- Jak mowicie?
- Nie, jak uzywam babe.
=====================================
Lekarz do pacjenta:
- Jesli idzie o panski czerwony nos, to jedyna rada jest rzucenie picia wodki. Niech pan
sprobuje przez rok pic tylko mleko.
- Probowalem panie doktorze, to nie pomaga.
- A kiedy pan probowal?
- No, zaraz po urodzeniu.
======================================
Przychodzi polityk do lekarza i mowi:
- Panie doktorze, mam straszny problem, od trzech tygodni mam migrene.
A na to lekarz:
- Niech pan nie przesadza. Migrene to moze miec profesor, nauczyciel, artysta. Slowem -
czlowiek myslacy. A panu to po prostu leb napier..la.
=====================================
Przychodzi facet do lekarza. Wyjmuje swoj "interes" caly poobijany, spuchniety,
zakrwawiony.
Lekarz sie pyta:
- Jezus maria, kto pana tak urzadzil?
- Ja sam.
- Czemu? i jak?
- Bo jestem masochista. normalnie, klade interes na kowadle i wale ile sil mlotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemnosc?
- Jak nie trafie.
=====================================
Przychodzi dyrektor duzego przedsiebiorstwa do tego samego lekarza:
- Panie doktorze posinialo mi podbrzusze.
- Pokazac... Hmmm...Niech pan powie sekretarce zeby przestala sie podcierac kalka.
=====================================
U lekarza:
- Panie doktorze, podejrzewam, ze jestem lesbijka - zwierza sie pacjent.
- Pan... lesbijka?! - dziwi sie seksuolog. - A jak to sie objawia?
- Dookola mnie tylu wspanialych mezczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciagnie do
kobiet.
=====================================
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, ostatnio dzieje sie ze mna cos niedobrago. Mam czerwone genitalia i
bardzo mnie one swedza.
- Czy ma pan zone?
- Tak.
- Czy pan z nia wspolzyje?
- Tak.
- Jak czesto?
- Po kazdym posilku, w soboty i niedziele czesciej.
- A kontakty z innymi kobietami?
- Tez. Po kilka razy dziennie z sasiadka i kolezanka z pracy.
- Pana klopoty wynikaja ze zbyt intensywnego zycia seksualnego oraz czestych zmian
partnerek...
- Dzieki Bogu, bo juz myslalem, ze to od onanizowania sie...
====================================
Przychodzi starszy gosciu do lekarza i mówi:
- Panie doktorze. Jestem wprawdzie troche podstarzaly, ale chcialbym jeszcze miec
dziecko.
Lekarz na to:
- To nic dziwnego, zdarzaly sie juz takie przypadki, ale zeby byc pewnym musimy zbadac
pana nasienie. Prosze tu jest sloiczek (podaje mu malego Twist-off'a), pojdzie pan za ten
parawan i zrobi co trzeba.
Dziadek wybral sie za parawan. Po chili slychac ciche pojekiwania, z czasem zmieniajace
sie w w jakies niesamowite odglosy wysilku, parawan zaczyna sie niebezpiecznie chwiac.
Nagle wszystko cichnie. Goscio wychodzi z za parawanu. Wyglada jak obraz nedzy i
rozpaczy. Mowi:
- Panie doktorze. Probowalem prawa reka, probowalem lewa reka i za cholere nie moge
odkrecic tego sloika.
===================================
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, moja baba wpadla do szamba.
- Niech sie pan uspokoi - pociesza go lekarz. Na pewno sie z tego wylize!
===================================
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, sikam alkoholem.
- Dziwne - mowi lekarz biorac do reki szklaneczke. - Prosze tu nasikac.
Po chwili lekarz wacha napelniona szklaneczke i stwierdziwszy, ze pachnie alkoholem
wypija jej zawartosc.
- Nieprawdopodobne! Prawdziwy alkohol! Sprobujmy jeszcze raz!
Po raz drugi szklaneczka napelnia sie, a lekarz wypija jej zawartosc.
- Wie pan co? No to na trzecia nozke!
Facet:
- O, nie! Tym razem, to juz z gwinta!
==================================
Z drzwi gabinetu lekarskiego wypada facet kopniety przez zdenerwowanego lekarza.
- Nastepny prosze!
- Pan doktor chyba dzis nie w humorze. Moze przyjde jutro...
- Och, nie! Po prostu tamten facet, ktorego od dziesieciu lat lecze na zoltaczke dopiero
dzis powiedzial, ze jest Chinczykiem.
=================================
Pacjent radzi sie lekarza co zrobic, aby pozbyc sie tasiemca.
- Prosze przez tydzien jesc ciastka i popijac je mlekiem.
Po tygodniu pacjent wraca.
- Panie doktorze, nie pomoglo.
- Niech pan pije samo mleko!
Chory zrobil, jak mu radzil lekarz, a tu na drugi dzien tasiemiec wychodzi i pyta:
- A ciacho gdzie?
=================================
Zgryzliwy lekarz slepy na jedno oko, pytal chorego:
- Jak sie masz?
Chory odpowiedzial:
-Jak widzisz!
A lekarz:
- Jesli tak sie masz, jak ja widze, to juz do polowy umarles!
==================================
Lekarz rysuje pacjentowi trojkat i pyta sie pacjenta, czym mu sie to kojarzy:
- Z gola baba - odpowiada pacjent.
Lekarz rysuje kwadrat:
- Z gola baba
Dalej nastepuje okrag, szesciokat, itp. - odpowiedz nieodmiennie brzmi:
- Z gola baba
- Panie pan jest zboczony!!! - wola lekarz.
- Tak?? A kto mi te wszystkie swinstwa rysowal?
===============================
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, brzuch mnie boli...
- Dam panu 3 czopki, na rano, poludnie i wieczor...
Wrocil goscio do domu i mysli:
"Wezme od razu 3, to szybciej bede zdrowy", po czym lyknal wszystkie.
Nastepnego dnia facet z ciezkim bolem brzucha przychodzi do lekarza:
- Panie doktorze, boli mnie jeszcze bardziej...
- Dam panu 2 silniejsze czopki, jeden na rano, drugi na wieczor...
Wrocil gostek do domu i znowu lyknal oba...
Nastepnego dnia faceta w stanie ciezkim przywiozlo do lekarza pogotowie.
- Tym razem dam panu supersilny czopek do uzycia po poludniu.
Gostek nie mogl juz wytrzymac, wiec lyknal czopek zaraz po powrocie do domu.
Nastepnego dnia faceta w szpitalu odwiedza wkurzony lekarz:
- Panie, lykales pan te czopki czy co?
- Nie! W dupe se wsadzalem!
================================
Przychodzi komputer do lekarza.
-Co z panem?
-A miga mi tu cos.
================================
U lekarza:
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsennosci?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalic i zlikwidowac przyczyne.
- Lepiej nie. Zona jest bardzo przywiazana do naszego dziecka.
===============================
Przychodzi facet do lekarza i mowi:
- Panie doktorze urwalo mi jadra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, moge to zrobic, ale jest pewien problem bo mamy w magazynie tylko dwa,
jedno drewniane a drugie metalowe. Jezeli panu tak bardzo zalerzy to mozemy, na pana
odpowiedzialnosc, je wszczepic.
- Dobrze lepsze takie niz zadne.
Lekarz zrobil operacje i kazal przyjsc facetowi za 5 lat do kontroli.
Po pieciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwoch synow, jeden Pinokio a drugi Terminator.
=================================
List zrozpaczonej kobiety do seksuologa:
Panie doktorze, zupelnie nie wiem juz, co robic. Moj maz jest nadpobudliwy seksualnie, a
przy tym niezmordowany. Bierze mnie bez przerwy, kiedy tylko sie odwroce. Nawet gdy
gotuje obiad czy zmywam, nie mam chwili spokoju. Panie doktorze prosze mi pomoc,
jestem juz u kresu sil.
P.S. Przepraszam, ze tak niewyraznie pisze.
=================================
Fredek leży ciezko chory. W odwiedziny przychodzi kolega Hipek i zastaje zone zalamana,
zalana lzami.
- Ach, panie Hipolicie, Fredek lezy w agonii, doktorzy nie robia zadnej nadziei.
- Czy bardzo cierpi?
- Fizycznie nie, ale moralnie cierpi jak skazaniec.
Wie, ze jest ciezko chory i boi sie panicznie smierci. Pan moglby podniesc go nieco na
duchu.
- Dobrze sprobuje.
Hipek otwiera drzwi do pokoju chorego i tubalnie wola:
- Serwus, Fredek! Umrzemy sobie, co?
==================================
Mlody lekarz przechwala sie przed kolega inżynierem:
- Lekarz to wspanialy zawod! Moge sobie rozebrac mloda dziewczyne, ogladac ja,
obmacywac, i jeszcze za to wystawiam rachunek jej mezowi...
=================================
U dentysty w fotelu siedzi przerazony mezczyzna:
- Panie doktorze, jeszcze jedno pytanie. Czy na pewno potrafi pan bezbolesnie wyrwac
zeba?
- No, nie zawsze. Tydzien temu, na przyklad, podczas wyrywania zwichnalem sobie reke.
=================================
Pacjent w szpitalu do pielegniarki:
- Ale to lekarstwo nidobre. Obrzydliwosc!
- To nie lekarstwo. To obiad.
=================================
Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza mlodego psychiatre po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonow, a tutaj - mechanikow samochodowych...
- A gdzie oni sa? Nikogo nie widze.
- Leza pod lozkami i naprawiaja...
=================================
Do wychodzacego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana zona pacjenta.
- I jak, panie doktorze, udała sie operacja?
- Operacja? Myslałem, ze to była sekcja zwłok.
================================
W sali operacyjnej pielegniarka zwraca sie do lekarza:
- Panie doktorze, to juz trzeci stół operacyjny, który pan zniszczył w tym miesiacu. Proszę
nie ciac tak głeboko.
================================
Lekarz wchodzi na oddział anemików.
- Czesc orły, sokoły!
- Dlaaaczegoooo pan doktor taaak dooo nas móóówi?
- A kto wczoraj latał pod sufitem, jak siostra przełozona właczyła wentylator?
================================
- Panie doktorze, mam juz 85 lat, a ciagle uganiam sie za młodymi dziewczynami...
- No cóz, gratuluje panu.
- Tylko po jaka cholere ja to robie?
================================
- Co mozna zdjac z pielegniarki pracujacej na nocnym dyzurze?
- Lekarza pracujacego na nocnym dyzurze.
================================
Orkiestra symfoniczna gra V symfonie Beethovena. Nagle rozlega sie donosny głos:
- Czy na sali jest doktor?
-.....
- Pytam sie, czy na sali jest doktor?
-.....
- Ludzie, czy nie słyszycie, pytam sie czy na sali jest doktor?
Orkiestra umilkła. W pierwszym rzedzie podnosi sie mezczyzna i mówi:
- Ja jestem lekarzem o co chodzi?
- Fajnie graja, doktorku, nieprawdaz?
================================
Po jakiejs powaznej operacji zoladka przywiezli faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy się
ocknal, uslyszal, jak dwaj wspollezacy dziela sie swoimi doswiadczeniami z poprzednich
operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielegniarka zapomniaa przed zaszyciem wyjac mi z
brzucha z pol kilo narzedzi. Kiedy sie zorientowali, bylo za pozno. Kiedy mnie znow pokroili,
tym razem, zeby mnie uwolni od tego zomu, lekarz, niechcacy, zostawil w srodku
zapalniczke."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginely
gdzies okulary. Jak sie okazalo - byly zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadaja, a swiezo przywieziony delikwent bledniecoraz bardziej. W pewnej
chwili otwieraja sie drzwi i wchodzi chirurg, ktory przed chwila robil mu operacje:
"Przepraszam Panow, czy ktorys z Panow nie widzial przypadkiem mojego parasola?"
=================================
W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
- Panie doktorze, prosze przyjechac, nasz 3-letni synek polknal korkociag...
- Zaraz bede. A co panstwo zrobili do tej pory?
- Flache otworzylismy srubokretem...
=================================
Przez park przynalezacy do domu wariatow idzie ordynator i spostrzega pacjenta
siedzacego na lawce i walacego sie kamieniem w glowe...
- Co robisz???
- Narkotyzuje sie!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tlucze w swoja glowe dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- biore podwojna dawke dzisiejszej dzialki...
Poszedl ordynator dalej wzruszajac ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci
wariat i rozglada sie wokol...
- A Ty co robisz????
- Sprzedaje narkotyki....
=================================
Facet ze wsi dowiaduje sie od lekarza, ze jest nieuleczalnie chory i wkrotce umrze:
- Panie doktorze, ale mam jedno zyczenie: aby pan napisal, ze umarlem na AIDS.
- Dlaczego, przeciez pan ma raka?
- Sa trzy powody: pierwszy to taki, ze nikt we wsi jeszcze nie umarl na ta chorobe. Drugi,
ze ten, ktory obrabial moja zone, bedzie sie teraz bal. Trzeci, ze nikt jej juz do konca zycia
nie ruszy.
================================
- Panie doktorze, prosze mi powiedziec, ile bede zyl?
- Ile ma pan lat?
- Trzydziesci piec.
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A kobitki pan uzywa?
- Nie.
- Panie, to po diabla chcesz pan jeszcze dluzej zyc?!
=================================
Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentow.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Piec tysiecy - pada odpowiedz.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Piatek - odpowiada chory.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupelnie zrezygnowany trzeciego pacjenta.
- Cztery.
- Swietnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Prosze powiedziec, w jaki sposob uzyskal
pan ten wynik?
- To proste - odpowiada chory. - Podzielilem piec tysiecy przez piatek.
==================================
- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod osemki - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on juz jest wyleczony! Wczoraj wyciagnal z basenu innego pacjenta ktory sie topil!
- Tak, ale potem go powiesil zeby wysechl!
==================================
Pacjenta uspiono do operacji. Gdy obudził sie, spostrzegł zdziwiony, ze chirurg bardzo się
postarzał i ma długa siwa brode.
- Cos nie w porzadku, panie doktorze? Czy ja tak długo byłem nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec - ja jestem swietym Piotrem...
==================================
W wiejskim osrodku zdrowia:
- Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam juz siedmioro dzieci, a maz to sie w ogóle nie
zastanowi...
- Niech pani kupi mezowi prezerwatywy.
Po kilku miesiacach ta sama kobieta jest u lekarza.
- Zle mi pan doradził. Znów jestem w ciazy!
- A kupiła pani te prezerwatywy?
- Mnie tam nie stac na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...
==================================
W pewnym szpitalu pracowaly dwie siostry: stara i wyschnieta i mloda seksbomba. Razu
pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciezkim, ale przytomnego. Stara
poszla go zbadal. Jak wrocila, mowi do mlodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Ide sprawdzil sama!.
Poszla. Jak wrocila, to mowi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!
==================================
Przychodzi do lekarza matka z synkiem, ktory ma wysypke alergiczna. Lekarz usiluje
dociec przyczyny tego uczulenia:
- Moze ta wysypka jest po winogronach?
- Nie!
- A moze po bananach?
- Nie!
- A moze po jajkach?
- Nie, tylko po rekach i po nogach!
=====================================
Do lekarza przychodzi facet z trzesacymi sie rekami. Lekarz pyta:
- Czy pan duzo pije?
- Nie bardzo. Wiekszosc mi sie wylewa.
=====================================
- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na piec udaje sie tylko jedna.
- Ojej!
- Niech sie pan nie boi. Czterej panscy poprzednicy sa juz w grobie.
======================================
W czasie stosunku siostra dyzurna mowi do lekarza dyzurnego:
- Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog!
- Zgadza sie, skad pani to wie? - odparl lekarz.
Na to siostra:
- Bo nic nie czuje!
======================================
Do seksuologa przychodzi pacjent.
- Panie doktorze, mam interes jak niemowle.
- To chyba niemozliwe, niech pan zdejmie spodnie.
Facet mał racje. 3 kilogramy, 45 cm dlugosci.
======================================
- Czy macie jakies zyczenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas
obchodu.
- Tak, chcialbym zamienic sie na lozko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on lezy blizej drzwi i pielegniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie
tym samym pedzlem gardlo!
========================================
Zaniepokojona pielegniarka pyta sie lekarza:
- Panie doktorze, zauwazylam ze co dziesiatego noworodka bije pan mocno po glowie.
Przeciez to moze zaszkodzic im na rozum...
- Robie to, bo ciagle slysze, ze w policji brakuje ludzi...
=========================================
Lezy Rusek w szpitalu, i wola do siostry:
- Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzien:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzien:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra sciagnela Ruskowi spodnie, i zrobila co chcial.
- Siestra swintuch, toz ja chcial kogiel-mogiel.......
==========================================
Przychodzi kaszlacy facet do lekarza.
- Duzo pan pali, prawda? - pyta lekarz.
- I co z tego?
- Palenie skraca zycie!
- Bzdura. Starozytni Grecy nie znali tytoniu i wymarli co do jednego!
==========================================
- Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisac srodki nasenne, skoro pol nocy przesiaduje
pan w barze...
- To nie dla mnie, to dla mojej zony!
==========================================
- Panie doktorze, kiedy wyzdrowieje?
- Nie wiem... Za miesiac, moze dwa - jak pan Bog pozwoli.
- A Jak nie pozwoli??
============================================
Psychiatra do swojego asystenta:
- Jak czuje sie chory, ktory podawal sie za Ludwika XV?
- Juz lepiej. Teraz twierdzi, ze jest Ludwikiem XIV.
==============================================
- Halo, mowi Kowalski. Panie doktorze, prosze natychmiast przyjechal, poniewaz moja
zona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
- Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiscie wycialem panskiej zonie wyrostek
robaczkowy. Czy slyszal pan kiedys, aby czlowiekowi po raz drugi pojawil sie wyrostek?
- A czy pan slyszal doktorze, ze u czlowieka moze sie pojawil druga zona? - Dlaczego
chirurg zawsze peruje w maseczce? - Zeby nie oblizywac skalpela.
================================================
Do gabinetu ginekologicznego wchodzi mloda kobieta, w srodku zastala dwoch mezczyzn
w bialych fartuchach.
- Ja na badania!
- Niech sie pani rozbierze.
Najpierw jeden z mezczyzn ja przebadal, a potem drugi.
- I co? W porzadku? - pyta pacjentka.
- Nic zlego nie zauwazylismy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna
malujemy!
==================================================
Dermatolog wyjasnia przyczyny lysienia...
- Jesli pacjent lysieje od czola to od myslenia
- Jesli od czubka glowy to od sexu
- Jesli i tu i tu to od myslenia o seksie...
==================================================
- Panie doktorze, moj pies bardzo lubi biegać za samochodami...
- Alez prosze pana, wiele psow lubi gonil samochody. To chyba nie jest zaden problem.
- Tak, ale moj pies dogania samochody, a potem je zakopuje w ogrodku.
==================================================
Panie doktorze.
Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
- A czym to się objawia?
- Na drugi dzień po popijawie nie mogę znaleźć pieniędzy!
==================================================
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze. Nie wiem co to jest, ale jak zdejmuje stanik to mi się podnoszą piersi.(?)
Lekarz (zdziwiony):
- Czy mogła by pani to zademonstrować?
Kobieta zdejmuje stanik i rzeczywiście piersi unoszą się jej do góry!
Lekarz po chwili:
-Hmmm, ja tez nie wiem co to jest, ale to jest zaraźliwe!
===================================================
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jestem skonana!
- A ja z Gwiezdnych Wojen.
=====================================================
Przychodzi baba do lekarza i mówi :
- Panie doktorze bardzo złe się czuje, a żadne tabletki mi nie pomagają.
Na to lekarz:
- Niech pani kupi MARSA, mars jest dobry na wszystko !
- Panie doktorze bardzo złe się czuje, a żadne tabletki mi nie pomagają.
Na to lekarz:
- Niech pani kupi MARSA, mars jest dobry na wszystko !
=====================================================
Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie.
- Co pani dolega ?
- Nie widzisz gamoniu, ze to napad ?!
=====================================================
Przychodzi baba do weterynarza z amiga na sznurku i mówi:
- Ja do uśpienia....
=====================================================
Wchodzi baba do ginekologa i widzi dwóch facetów ubranych w białe fartuchy.
Wiec mówi:
- Panie doktorze chyba jestem chora, proszę mnie zbadać.
Rozbiera się i kładzie na fotelu.
Kiedy jest już po wszystkim kobieta z nadzieja pyta:
No i jak?
Wszystko w porządku?
Na to odpowiada jeden z facetów:
- Proszę poczekać na lekarza.
My tu tylko okna malujemy...
=====================================================
Siedzi baba u lekarza, nagle przychodzi facet wyjmuje oczy i mówi:
"oczy-wiscie".
Podniecona baba biegnie do domu i opowiada mężowi:
- siedzę ja sobie u lekarza, nagle przychodzi facet wyjmuje sobie oczy i mówi:
"...naturalnie"
=====================================================
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz