niedziela, 17 listopada 2013

O dzieciach






 - Mamusiu dzieci w szkole mówią, ze jestem wilkołakiem. 
Zmyślają, prawda?
Mama potwór:
- Oczywiście, ze zmyślają. 

Ale teraz zamknij się i wyczesz sobie twarz.

==================

 Tato, dlaczego ten pociąg zakrecowywuje?
- Nie mówi sie "zakrecowywuje", tylko "zakręca"!
- No dobrze, to dlaczego on zakręca?
- Bo mu się tory wygły...

=================

Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i
zasmarkanego.

- Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
- Mam, ale obcym babom nie pożyczam

==================

Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rak.


==================

Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnia...


===================

Jasio pyta tatę:
- Czy potrafisz podpisał się z zamkniętymi oczami?
- Potrafię.
- To świetnie.

 Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku.

===================

Znudzony onanizmem siedmioletni Franio
Zobaczył goła siostrę i poleciał na nią.
Mile złego początki, lecz koniec żałosny,
Dostał wp*.*ol od ojca, a syfa od siostry...


===================

Małgosiu rozkracz się.
- Kraaa!


====================

Mój tatuś ma piękny, nowy samochód - chwali się chłopiec kolegom.
- A gdzie go trzyma? - dowiadują się koledzy.
- Schnie w garażu.

 Cała noc malował go i zmieniał numery.

====================

Wali się Jasiu z Małgosia. Małgosia mówi:
- Jasiu ale ty to bajer robisz, lepiej od tatusia.
- Wiem, mama mi mówiła...


====================

Jaś do Magdy.
- Magda, choć, cie bzyknę!
- Nie mogę, mam okres.
- Ej Magda, ty ciągle z ta szkoła...!


====================

Do apteki wpada blady, drżący chłopiec:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cie boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.


=====================

Przychodzi synek do domu ze świadectwem. 
Ojciec ogląda i widzi same 2. 
Syn stoi uśmiechnięty i czeka.
- Czego się gówniarzu śmiejesz, przecież tu są same dwóje?! 

- i wyjmuje pasek ze spodni.
- Spoko, ojciec, jeszcze tylko wp*.*dol i już wakacje!..


=====================

 Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
- Co za głupie pytanie! Czy nie możesz dowiadywać się o coś mądrzejszego?
- Mogę. Chciałbym wiedzieć, kiedy umarło Morze Martwe.


======================

Pewnego razu mały Jasio wszedł do pokoju rodziców i przyłapał ich na uprawianiu seksu.
- Tatusiu, co robisz? - pyta Jasio.
- Ehm... Nooo... Mamusia chciała mieć bobaska... - mówi tatuś.
Na to Jaś kładzie się obok mamusi i mówi:
- No to ja chce rowerek!


======================

Czy są rajstopki na cztery lata - pyta mama, a córka szepce:
- Mamo, spytaj jeszcze czy są parasolki na pięćdziesiąt lat 

bo babcia prosiła żeby jej kupić.

======================

Mamo, jak nie lobie tej mojej siostrzyczki.
- Jedz, jedz co ci dają.


=======================

Siedzi berbeć w piaskownicy, podchodzi do niego drugi.
- Ile mas lat?
- Nie wiem.
- A palisz?
- Pale.
- A pijesz?
- Pije.
- A chodzisz na dziewczynki?
- Nie.
- To mas cztery!


=======================

Małgosia ma pierwsza miesiączkę
nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. 
Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.


=======================

Tatusiu, dlaczego ty w moim dzienniczku podpisujesz oceny niedostateczne trzema
krzyżykami?
- Bo nie chce aby nauczyciel pomyślał, ze normalny człowiek może być ojcem takiego
cymbała.


========================

Kaziu czy chronisz środowisko???
- Tak, wczoraj schowałem tacie packę na muchy...


========================

Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, ze ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?


========================

Mamusiu, czy ty mnie kochasz?
- Tak, bardzo.
- To rozwiedź sie z tata i wyjdź za tego lodziarza, co mieszka naprzeciwko.


========================

Chłopczyk siusia pod ścianą. 
Podchodzi dziewczynka, zagląda i mówi:
- Oooooo, jakie praktyczne!


========================

 Mama do Jasia:
- Usiądź synku i opowiedz nam jakaś śmieszna historyjkę.
- Problem w tym, ze nie mogę usiąść. 

Przed chwila opowiedziałem śmieszna historyjkę o tatusiu...

========================

 Najmłodsza Madralówna i najmłodszy Iksinski
 spostrzegają na spacerze w parku całująca się parę.
- Dlaczego oni to robią? - pyta mala.
- Nie rozumiesz? On jej chce ukraść gumę do żucia!


=========================

 Kaziu, dlaczego rzuciłeś w tego chłopca jeszcze drugim kamieniem?
- Bo pierwszym nie trafiłem.


 =========================

 Mamo, to jest Kazio! Przyjrzyj mu się uważnie!
- Dlaczego?
- Bo on się uczy jeszcze gorzej niż ja!


 =========================

 Kaziu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę!


 =========================

 Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać! - W jaki sposób, córeczko? - Rzucają we mnie kamieniami....

 ==========================

Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus...
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył...

 ===========================

   Synku, dlaczego płaczesz? 
  Chciałes okrecik?
  Dostałes okrecik.
  Czego jeszcze chcesz?
- Morza!!!

 ===========================

 Rodzice leża w łóżku a Jaś podsłuchuje co mówią:
- Kochany - chciałabym aby to była dziewczynka...
- Tak kochanie - dostaniesz dziewczynkę...
Jaś wbiega do pokoju rodziców:
- A ja chce żołnierzyki, klocki i rower!


============================

Mama pyta się Jasia:
- Jasiu, jaki przedmiot w szkole najbardziej lubisz?
- Dzwonek, mamo.


=============================

Mala Zosia przedstawia się gościom:
- Jestem panna Zosia.
Po przyjęciu mama zwraca jej uwagę, ze sześcioletnia dziewczynka przedstawiając się
mówi tylko:

 "Jestem Zosia".
 Zosia zapamiętała to sobie i następnym razem przedstawia się:
- Jestem Zosia... ale już nie panna.


=============================

Na przystanku autobusowym mały chłopiec trąca w nogę starszego pana.
- Czy pan lubi lizaki?
- Nie.
- To proszę go na chwile potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.



=============================

Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta maja w domu.
 Uczniowie kolejno odpowiadają:
- Ja mam psa...
- Ja kota...
- U nas są rybki w akwarium...
Wreszcie zgłasza się Kazio:
- A my mamy kurczaka w zamrażarce...


=============================

Bolku, jak nazywał się Chrobry?
- Nie wiem.
- No, przecież tak jak ty!
- Nowak?! 


============================

Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysie.
- Co słychać, Marysiu?
- Mamusia urodziła siostrzyczkę.
- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granica!
- Tak, ale często pisze...


=============================

Mama tłumaczy Jasiowi:
- Trzeba być grzecznym, żeby pójść do nieba!
- A co trzeba zrobić, żeby pójść do kina?


=============================




Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać.
 Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumacza, ze jestem już za duży, żeby płakać!

 To co ja mam w końcu robić, kiedy sobie stłukę kolano?!

==============================

Małgosia mówi do Jasia:
- Wczoraj widziałam w lesie krasnoludka, który stał na głowie i pił kozie mleko.

Nie wydaje ci się to dziwne?
- To rzeczywiście dziwne, bo niby skąd w lesie wzięło się kozie mleko?...

==============================

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.


===============================

- Ale nudny program leci dziś w TV! - skarży się dziadek Maxowi.
- Dziadku, ty znów źle postawiłeś fotel i oglądasz akwarium...


===============================

Siedzą trzy dzieciaki i odpowiadają po kolei:
- Czy wszyscy dorośli pracują?
- Tak.
- Tak.
- Tak.
- A czy są tacy, co nie pracują?
- Tak.
- Tak.
- Tak.


================================

Podczas rodzinnej wycieczki do parku tata mówi do Jasia:
- Jasiu chodź zobacz, pająk je biedronkę
- Tatusiu, a co to jest dronka?


=================================

Jaś i Małgosia spotykali się w pralni w niecnych celach.
Dzwoni Jaś:
- Małgośka, może zrobimy pranie?
- Nie mam czasu.
Później...
- Małgosia może byśmy coś uprali?
- Musze iść po zakupy, odrobić lekcje...
Po czasie dzwoni Małgosia:
- Jasiu, może masz coś brudnego???
- Nie, zrobiłem pranie ręczne.


=================================

Karolinko, czemu płaczesz?
- Aaaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro....
- I co, zal Ci wujka? Stało się mu coś?
- Nieeee, ale mój brat to widział, a ja nieeeeeee.....


=================================

Babciu, jak ci smakował cukierek?
- Bardzo dobry.
- Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował...


=================================

Mały chłopiec płacze na ulicy.
- Co się stało, synku? - pyta starsza pani.
- Mama dala mi pieniądze na chleb i mleko, a ja je zgubiłem

 Teraz na pewno dostane lanie...
- Masz tu pieniądze na chleb i mleko i już nie płacz

 - starsza pani głaszcze chłopca po głowie i odchodzi.
Chłopiec biegnie na róg ulicy do dwóch koleżków i woła:
- Jeszcze trzy takie i możemy iść do kina!


============================

U dentysty mama prosi synka:
- A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie "aaa", żeby pan doktor mógł wyjąć palce z twojej
buzi.


============================


Mała Ania mówi:
- Mamusiu, pójdę do sklepu kupić zeszyt...
- Ani mi się waz! 

Taki deszcz leje, ze zal psa wypędzić.
 Tata zaraz pójdzie i kupi ci ten zeszyt.

===========================

 Mamusiu, czy to tatuś kupił to nowe futro?
- Syneczku, gdybym ja liczyła tylko na tatusia, to i ciebie by na świecie nie było...


 ===========================

Mały Kazio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.
- Płacisz złotówkę - mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.
- Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika...
============================

Jasiu, gdzie twój tatuś?
- Wyjechał w ważnej sprawie służbowej na 6 miesięcy, ale jak będzie sie dobrze
sprawował, to wróci wcześniej.


=============================

Tatusiu, czy mama na pewno wraca tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj szybciej szyny.


==============================

Tatusiu, dlaczego my tak późno przyszliśmy do tego sklepu na zakupy?
- Nie gadaj tyle, piłuj kłódkę......


==============================

Córka do matki:
- Mamo dzieci przezywają mnie żyrafa. 

Czy to prawda ze mam długa szyje?
- Ale  skąd. 

Ale zobacz przez tamten komin czy tata już nie wraca...

===============================

Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!


================================

Wpada chłopiec do sklepu i mówi:
- Ble blebubu woao bleble PEPSI.
A sprzedawca do niego:
- Dwie butelki czego?


=================================

Jasiu, nie obgryzaj paznokci - krzyczy mama.
- Jasiu, powtarzam nie obgryzaj paznokci.
- Jasiu, do cholery, nie obgryzaj babci paznokci bo zamknę trumnę!!!


==================================

Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
- Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu.
Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
- Prima aprilis...
No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
A Jasiu kończy:
- ... w piwnicy.
..

======================================
Kaziu, dlaczego wnosisz to wiadro z woda do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić...


======================================

Tato daj mi tysiąc złotych!
- Na co?
- Idę na msze i potrzebuje na napiwek dla księdza!
=========================================

Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza tez?
- Nie, nasza myśli, ze jej słuchamy!
=========================================

Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów


==========================================

Jasio krzyczy do ojca:
- Tato barometr spadł!!!
- O ile?
- O jakieś dwa metry...


===========================================

Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- Dlaczego masz takie brudne ręce???
- Bo bawiłem się w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdałem na psa!!!



============================================

Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A.
Jasio wstaje i mówi:
- A może to karp???
- Nie Jasiu, siadaj. 

No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B.
Jasio na to:
- Byc może to karp???
- Jasiu za drzwi!!!
Jasio wychodzi.
- Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C.
Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi:
- Czyżby to był karp???


==============================================

Jasiu, powiedz nam - pyta ksiądz na lekcji religii
 - Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie?
- Musimy grzeszyć, proszę księdza - pada odpowiedz.


==============================================

Syn kończy osiemnaście lat. 
Ojciec daje mu w prezencie cygarniczkę stwierdzając, ze od
tego momentu pozwala mu palić.
- Dziękuje tato, ale ja rzuciłem palenie dwa lata temu...


===============================================

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela.

 Jóź miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

================================================

Wnuczek poszedł z babcia do kościoła w Zaduszki. 
Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
"Za dusze Jana, Marcina, Henryka, za dusze Adama, Andrzeja, Teofila..."
Chłopiec słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcie za rękaw:
"Babciu, chodźmy stad, bo on nas wszystkich zadusi!"


================================================



Rozmowa w przedszkolu:
- Skąd się wziąłeś na świecie?
- Mama mówi, ze bocian mnie rzucił w kapustę.
- Aaa, to pewnie dlatego jesteś głąbem...


=================================================

Tato dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka?
- Nie pyskuj smarkaczu, tylko jedz kotlety!


==================================================

Mama pyta się swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie:

 ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.

===================================================

Mamo! Mamo! - krzyczy synek na podwórku.
Matka wychyla się z okna:
- Czego chcesz pieroński mozołu?!
- Tomek nie chciał uwierzyć ze masz zeza...


====================================================

Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie
 - mówi nauczycielka
 - Czy jesteś pewien, ze twojemu tacie nikt nie pomagał?

====================================================

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?


=====================================================

- Mamo, choinka się pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!


======================================================

Powtórzmy tabliczkę mnożenia
 - mówi ojciec do syna - na pewno wiesz, ze dwa razy
dwa jest cztery, a ile to będzie sześc razy siedem?
- Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!

======================================================

Przybiega dzieciak na stacje benzynowa z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.


=======================================================


Jest lekcja.  Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki.  Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości.  Przychodzi kolej na Jasia.  Jaś wstaje i pyta: - Co to jest: długi, czerwony i często staje? Pani zaczerwieniona na buzi woła: - Jasiu, jak ty możesz takie świństwa... A Jaś na to radośnie: - To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!


========================================================

 Znowu jest lekcja i zagadki, jak wyżej. Tym razem Jaś pyta: - Co to jest: długi, giętki i pręży się? Pani znowu się zaczerwieniła i gani Jasia, a Jaś na to: - To jest łuk! 

=========================================================

Ta Pani to chyba nie ma zbyt wielu pomysłów na lekcje, bo znów są zagadki.
  Tym razem Jaś mówi:
- Ida trzy kobiety i jedzą lody.
Pierwsza ssie, druga liże, trzecia gryzie
Która z nich jest mężatka?
Pani na to:
- Jaś, ty świntuchu!
Jaś z kamiennym spokojem odpowiada:
- Niech się pani nie denerwuje, niech pani pomyśli.
Pani myśli, widać ze przychodzi jej to z trudem.
Wreszcie mówi:
- Ta, która gryzie?
A Jaś na to z wielka radością:
- Ta która ma obrączkę na palcu!


=========================================================

Małgosia przychodzi do mamy:
- Mamo, jak będę duża i znajdę sobie mężczyznę to 

jak wyjdę za mąż, to będzie tak jak Ty z Tata?
- Tak, córeczko.
- A jak bym nie wyszła za maż, to będę taka stara panna jak Ciocia Zosia?
- Tak, córeczko.
- No to kurna, fajne perspektywy... 


 =========================================================

Matka zwraca się do córki:
- Skończyłaś 18 lat i musimy poważnie porozmawiać. 

Jak ci się podobają mężczyźni?
- No cóż mamusiu, to już nie to, co dawniej...


==========================================================

Zdenerwowana mama do córeczki:
- Wiesz co się dzieje z małymi dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza?!
- Wiem, pozostają szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy...
==========================================================

 Zabraniam ci używania brzydkich słów - strofuje ojciec syna.
- Ale tato, tych słów używał Mikołaj Rej!
- No wiec już więcej się z nim nie baw!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiechu Warto

Śmiechu Warto