Zona ZOMO-wca zażyczyła sobie na rocznice ślubu buty z krokodyla.
Wiec ten wybrał się do Egiptu.
Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla.
Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pala, gaz, pala, gaz, pala, gaz. Wreszcie krokodyl padł.
Odwracam go do góry nogami ...
- No i co ?
- Nic. Bez botów był, skurwysyn !
Wiec ten wybrał się do Egiptu.
Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla.
Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pala, gaz, pala, gaz, pala, gaz. Wreszcie krokodyl padł.
Odwracam go do góry nogami ...
- No i co ?
- Nic. Bez botów był, skurwysyn !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz