W zakładzie fryzjerskim uczeń goli klienta.
Niestety, zaciął go.
Mistrz, wściekły, chciał trzepnąć ucznia, ale ten się tak uchylił, że oberwał klient.
Za chwilę sytuacja się powtórzyła.
Znów klient oberwał.
W końcu roztrzęsiony uczeń, tak nieszczęśliwie machnął brzytwą, że uciął klientowi ucho.
Klient przerażony szepcze do ucznia:
- Panie, kopnij pan to ucho gdzieś pod fotel, bo teraz to on mnie chyba zabije!
Niestety, zaciął go.
Mistrz, wściekły, chciał trzepnąć ucznia, ale ten się tak uchylił, że oberwał klient.
Za chwilę sytuacja się powtórzyła.
Znów klient oberwał.
W końcu roztrzęsiony uczeń, tak nieszczęśliwie machnął brzytwą, że uciął klientowi ucho.
Klient przerażony szepcze do ucznia:
- Panie, kopnij pan to ucho gdzieś pod fotel, bo teraz to on mnie chyba zabije!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz