poniedziałek, 2 grudnia 2013

Pewien facet cierpiał na zaniki pamięci





Pewien facet cierpiał na zaniki pamięci. Pewnego dnia, gdy przyszli
do niego goście, zaczął opowiadać, ze teraz leczy się u bardzo dobrego
lekarza.
Przyjaciele zapytali wiec, jak ów medyk się nazywa.
- No właśnie, miałem na końcu jezyka... Pamietacie moze, byl taki
grecki poeta, w starozytnosci, taki slepy...
- No byl, Homer. Ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisal taka epopeje, o tym jak Grecy sie tlukli pod
takim miastem, ktore probowali zdobyc...
- No tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz sie jakos podobnie
nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam byl taki wodz tych, no, Grekow, taki glowny...
- Agamemnon?
- O! No i on mial brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspolnego z lekarzem?
- Zaraz mowie. I tam byl taki wodz trojanski, ktory temu Mene... jak
mu tam, uprowadzil zone.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa sie Parys?
- Nieeeee! Ta zona, co on ja uprowadzil, to jak miala na imie?
- Helena.
- Wlasnie. Helena! Helenkaaaaaaaaa - wola do zony myjacej w kuchni
naczynia - Jak sie nazywa ten moj lekarz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiechu Warto

Śmiechu Warto