Mówi babcia do dziadka:
-idź zobacz stary czy w piwnicy nie ma jeszcze jednej flaszki
koniaku.
Dziadek: przecież bylem w zeszłym tygodniu i nic nie znalazłem!!
Babcia: no idź stary!!
Dziadek poszedł... Szuka, szuka, szuka i znajduje flache caaala
zakurzona, brudna. Przeciera etykietę i czyta "koniak"
Uradowany idzie do góry i zaczynają z babcia pic. Po chwili nabrali
ochotę na dziki sex. Zaczynają się kochać. Mija godzina, dwie,
trzy...
W pewnym momencie babcia pada i pyta dziadka:
-Ty stary co tam było napisane na ten etykietce?
Dziadek mówi, ze koniak.
Babcia żeby się przekonać bierze butelkę w erce.
Dmucha, przeciera etykietkę i czyta
"Kon jak nie może, wlać dwie krople na wiadro wody"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz