Jest facet o imieniu William Striker. Ma on
fabrykę gwoździ, dobrze mu idzie, zarabia dużo
kasy. Postanawia więc zrobić sobie reklamę.
Wynajmuje reżysera, ten przychodzi do niego i
Striker mówi:
-Zrób mi w tydzień dobra reklamę.
Po tygodniu przychodzi reżyser. Pokazuje swoje
dzieło: Jezus przybity do krzyża, a nad nim
pojawia się napis: Gwoździe Williama Strikera,
przybiją wszystko. Na to Striker się wkurza:
-Nie no chłopie nie chce takiej reklamy! Nic
związanego z Jezusem, zostaw ten temat. Masz
tydzień na zrobienie nowej reklamy.
Po tygodniu przychodzi i pokazuje co zrobił: Znowu
Jezus przybity do krzyża, a nad nim taki napis:
Gwożdzie Williama Strikera, utrzymają wszystko.
Na to Striker znowu się wkórza:
-Człowieku nie chce niczego związanego z Jezusem.
Masz tydzień żeby przygotować nową reklamę.
Po tygodniu przychodzi i pokazuje co zrobił:
Facet zbiega ze wzgórza, wszędzie ma powbijanie
gwoździe, a za nim biegną rzymscy rycerze i mówią:
Szkoda, że nie mieliśmy gwoździ Williama
Strikera...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz