Policjanci dostali wierzchowce.
Rozmawiaja:
- Ty, no i jak my je bedziemy rozpoznawac ?
- To ja swojemu obetne grzywe.
Obcial.
- Ty, fajnie wyglada, ja swojemu tez tak zrobie !
I tez obcial koniowi grzywe.
Policjanci popatrzyli po swoich koniach i jeden stwierdzil:
- No i co, znowu wygladaja tak samo. To ja swojemu obetne ogon.
Obcial.
Drugi na to:
- Wow, ale klawo, ja temu drugiemu tez tak zrobie.
Zrobil to i obaj znow staneli przed tym samym problemem:
- Kurde, patrz, znow wygladaja tak samo.
Wybije jednemu koniowi zeby, zeby sie odroznialy.
Bec, bec, bec, wybil koniowi wszystkie zeby. Drugi patrzy i mowi:
- Ty, wyglada super! Ja temu drugiemu tez wybije!
Wybil.
Policjanci spojrzeli na siebie i mowia:
- No i znowu wygladaja tak samo. I co teraz ?
- Dobra, to ja biore czarnego, ty wez brazowego.
Rozmawiaja:
- Ty, no i jak my je bedziemy rozpoznawac ?
- To ja swojemu obetne grzywe.
Obcial.
- Ty, fajnie wyglada, ja swojemu tez tak zrobie !
I tez obcial koniowi grzywe.
Policjanci popatrzyli po swoich koniach i jeden stwierdzil:
- No i co, znowu wygladaja tak samo. To ja swojemu obetne ogon.
Obcial.
Drugi na to:
- Wow, ale klawo, ja temu drugiemu tez tak zrobie.
Zrobil to i obaj znow staneli przed tym samym problemem:
- Kurde, patrz, znow wygladaja tak samo.
Wybije jednemu koniowi zeby, zeby sie odroznialy.
Bec, bec, bec, wybil koniowi wszystkie zeby. Drugi patrzy i mowi:
- Ty, wyglada super! Ja temu drugiemu tez wybije!
Wybil.
Policjanci spojrzeli na siebie i mowia:
- No i znowu wygladaja tak samo. I co teraz ?
- Dobra, to ja biore czarnego, ty wez brazowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz